"Sharing Economy - jaki może mieć wpływ na współczesny świat?"
Możemy coś kupić, posiadać to i ani razu nie używać lub wypożyczyć coś w razie potrzeby, a następnie oddać. Sharing Economy przeprowadza powszechny atak na tradycyjne przedsiębiorstwa – dlaczego tak się dzieje i czego możemy spodziewać się dalej? Dlaczego bardziej opłaca się wynajmować niż posiadać i jak ta idea podbija świat, o tym w dalszej części artykułu.
Czym jest Sharing Economy – krótka historia
Wraz z rozwojem technologii społeczeństwo powróciło do znanej sprzed tysięcy laty praktyki dzielenia się między sobą dostępnymi dobrami. Obecnie jednak wymiana rzeczy i usług nie ogranicza się do wąskiego kręgu wokół indywidualnej jednostki, ale do skali całego świata. Według rozważań umieszczonych na łamach magazynu Time Sharing Economy jest ideą, mogącą z widocznym skutkiem zmienić w niedalekiej przyszłości znany nam świat.
Ogólnoświatowe Sharing Economy – jak to działa?
Przede wszystkim idea wspólnej konsumpcji zakorzeniła się początkowo w elitarnym segmencie. Zamożni konsumenci szybko zdali sobie sprawę, że droższe jest samo posiadanie samolotów, drogich willi i luksusowych samochód, niż dzielenie się nimi z innymi ludźmi. Tak, chociażby powstała usługa wynajmu Airbnb, Brian Chesky i Joe Gebbia zapoczątkowali ekonomię współdzielenia dla klasy średniej w 2008 roku, obecnie przerastając takie giganty hotelowe jak Hilton czy Hyatt.
Idea Sharing Economy szybko rozprzestrzeniła się na inne sfery życia. W Chinach start-up Sharing E Umbrella wynajmuje parasol co minutę, a niemiecka firma Conjoule stworzyła rynek dla właścicieli turbin wiatrowych, aby sprzedawać nadwyżki energii elektrycznej.
Jakie korzyści wynikają z zastosowania Sharing Economy?
Sharing Economy opiera się na założeniu, że dzielenie się pewnymi dobrami, czy usługami, a także umiejętnościami jest bardziej efektywne od standardowego modelu konsumpcji. Aplikacje towarzyszące w podróży lub usługi wynajmu mieszkań mają wbudowane oceny i recenzje, które pomagają zachować uczciwość dostawców i konsumentów. Najważniejszymi korzyściami związanymi z zastosowania modelu Sharing Economy są m.in.:
- Tańsze towary i usługi – Udostępnianie obniża koszty towarów, usług, czasu. Gdy zamawiamy usługi tylko wtedy, gdy jest to konieczne, uwalniamy się od ciężarów wydatków na ubezpieczenie mienia, utrzymanie, przechowywanie;
- Nowe możliwości – Sharing Economy zapewnia dostęp do przedmiotów lub usług, których zdobycie może być niepraktyczne. Wielu ludzi nie stać na łódkę lub cztery rowery na letnie wycieczki z rodziną;
- Budowanie silnych społeczności – Rynek usług online zbudowany jest na idei współpracy międzyludzkiej i dzielenia się zasobami. Niektóre platformy wykorzystują swoje wpływy, wspólne zasoby swoich członków, aby pomóc potrzebującym;
- Unikatowe usługi – Osoby poszukujące usług jednorazowych lub cyklicznych mogą je znaleźć u profesjonalistów, agencji lub bezpośrednio od freelancerów oferujących szeroki zakres usług niedostępnych nigdzie indziej;
- Korzyści dla środowiska – Ekonomia współdzielenia ma pozytywny wpływ na środowisko, zmniejszając konsumpcję i przyczyniając się do zmniejszenia zanieczyszczenia poprzez np. redukcję emisji spalin.
Co nadaje się do udostępniania w ramach Sharing Economy?
Sharing Economy w swoich założeniach ma dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców. Dzisiaj można „wypożyczyć” praktycznie wszystko – od kosmetyków, leków po samochody czy zwierzęta. O czymkolwiek pomyślimy, prawdopodobnie gdzieś na świecie istnieje start-up, który próbuje wpisać dany element w logikę Sharing Economy. Co więcej, ekonomia współdzielenia dotyczy wymiany nie tylko między ludźmi, ale także między firmami, korporacjami i instytucjami.
Oczywiście towary i usługi, których po prostu nie można podzielić, nie będą pasowały do tego modelu. Ważne jest również, aby wspólne dobra nie traciły z tego powodu na jakości.
Czy Sharing Economy jest bezpieczne?
Zastanawiając się nad tym, czy Sharing Economy jest bezpieczną alternatywą dla konwencjonalnych metod konsumpcji, musimy się zatrzymać przy modelu biznesowym samego systemu. Obecnie ekonomia współdzielenia jest w dużej mierze kształtowana przez zasadę samoregulującej się organizacji, która ocenia samą siebie, ustala rankingi i karze podmioty naruszające zasady idei.
W pewnym sensie firma lub podmiot współdzielący może być porównany do „nocnego stróża” klasycznej liberalnej koncepcji państwa. Ustala on zasady i pilnuje, aby nie były łamane. Niekiedy np. przy wynajmie krótkoterminowym mieszkania nie można ubezpieczyć się od bezprawnych działań kontrahenta. Istnieje jednak wiele sposobów na ich zidentyfikowanie i wyeliminowanie w ramach przepisów prawa i zasad świadczenia usług.
Sharing Economy – czy idea ma prawdziwą przyszłość?
Jeśli wierzyć ekonomistom, tak. Globalnie analitycy PwC szacują, że gospodarka związana z Sharing Economy wzrośnie z 15 miliardów dolarów w 2015 roku do 335 miliardów dolarów w roku 2025. Co więcej, zmiany na świecie związane z pandemią również wpływają na szybszy rozwój gospodarki opartej na ekonomii współdzielenia.
Jak dotąd w większości przypadków światowych firm gospodarka współdzielenia jest biznesem nieopłacalnym. W dużej mierze wynika to z obecnie coraz szybciej rosnących kosztów utrzymania usług opartych na modelu Sharing Economy. Nie oznacza to jednak, że firmy oparte na tym modelu nie wykazują zysków. Małe przedsiębiorstwa i freelancerzy widzą w tym pozytywne szanse na dalszy rozwój. To jak przedsiębiorcy zainteresowani Sharing Economy poradzą sobie z utrzymaniem w takim modelu, chociażby poprzez podnoszenie taryf dla użytkowników, integracje z innymi usługami systemu, czy czymś innym – jest nadal kwestią otwartą.